Kapitan: Mariusz Wojda
Państwo: Chorwacja
Akwen: Adriatyk
Termin: 19-26.06.2010
Jacht: S/Y Prggino
Trasa: Szybenik - Szybenik
Przebyto: 202 Mm i 50 godz.
Załoga: Fantastyczna:)))
Ewa, Magdalena, Malwina, Daniel, Jarek...
Organizator: Blue Dream Sp. z o.o.
planowana trasa:
Hasło rejsu:
Dzień 1 - Szybenik - Zaokrętowanie załogi - Skradin
SMS, autobus odbiór jedzenia i nowej załogi...
... nowa załoga...
... do wieczora już wszystkich bolą brzuchy, mięśnie twarzy od śmiechu...
Teoretycznie ze Skradiny powinniśmy popłynąć na Żyrie. Zatrzymujemy się na obiadek (hobotnica na żaru)... i tak nam zostaje... pogoda do bani... nigdzie dalej nie płyniemy!!!
Przy okazji spacer mogliśmy podziwiać akcję ratunkową.
Kuter wyciągał jacht stojący na kilu po zerwaniu się kotwicy...
Dzień 3 - Prvić - Primosten [21-06]
Gdzieś przed południem wyruszamy w kierunku Primostenu... Najkrótszą drogą, ale i tak niektórym robi sie zielon-fioletowo...
Dopływamy do Primostenu i konsternacja...
... z mojej strony...
... za********* bojki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i co może mam stać tu na kotwicy w taka pogodę?????????????????????
...
???
...
???
...
Stoimy
...
...
...
wypad na miasto... tradycyjnie:)
Dzień 4 - Primosten - Trogir [22-06]
Robimy przeskok do Trogiru!
Po drodze tak bujało, że zdesperowana butelka chciała ewakuować się z jachtu przez kingston...
Dziewczyny przerabiają jacht w salon piękności... To chyba jakiś standard... tradycja...
I oczywiście nie może zabraknąć dobrego Chorwackiego winka...
W nocy łowie swoja największą zdobycz...
Dzień 5 - Trogir - Komiza (Vis) [23-06]
Czeka nas dłuuuuuuuga droga do Komiży...
Można w tym czasie posprzątać...
Kierownictwo nadzoruje z góry jak idą porządki!!! Nie lenić się tam na dole:)))
a potem czas na odocynek i wypić drinka... :)
dopływamy dość późno nie m miejsc w porcie miejskim. Ryzyko wkalkulowane - stajemy na kotwicy
na ląd aparatu nie biorę... za duże ryzyko... zdjęć nie budziet:)))
Dzień 6 - Komiza (Vis) - Błekitna Grota (Biszewo) - Stiniva (Vis) - Milna (Brać) [24-06]
dziś mamy w planie 1. Błękitna Grotę, 2 Romantyczna zatoczka...
Obieramy kurs na Biszewo do Błękitnej Groty!
Po obejrzeniu 384 cudu świata czyli "Błękitnej Groty" ruszamy do 383 cudu czyli urokliwej i romantycznej zatoczki "Stiniva".
Magda: "Błękitna Grota to mnie trochę rozczarowała. Rzeczywiście piękna, ale jaka mała. Myślałam, że będzie trochę bardzie okazała. 3 pociągnięcia wiosłem i zwiedziliśmy całą grotę. Ale wreszcie mogłam powiosłować."
...
A po drodze...
... Arbuzowa wojna... :)
Zatoczka, kąpiel, doczyszczanie siebie i jachtu i dalej...
wolno, wolno, wolno...
... aż tu nagle z za Vis-u wypada wiatr!!! Kładzie jacht...
... a dziewczyny w ślizgu szaleją za jachtem na pontonie!!!
Robię fotki a w tym czasie przez niezamknięty zawór dostaje się na blat kuchenny i potem na nawigacyjny stół woda i ...
... trace laptopa... :((( pa pa laptopik:(((
Magda: "Nareszcie słońce. Pierwszy dzień pięknej pogody, trzeba korzystać z słońca. OPALANKO na pontonie? OPALANKO !! W ślizgu wskoczyłyśmy na ponton z lekką obawą, że zamiast w pontonie wylądujemy w morzu. Naszczęście się udało. Słonko prażyło i było świetnie. Co chwilę było tylko niespodziewane chłodzenie, gdy jakaś fala nas zalewała.
Zgłaszam tylko reklamację widziałam, że w rejsie 38 to na pontonie był cattering. My nie miałyśmy takiego szczęścia."
Dzień 7 - Milna (Brać) - Stipańska (Brać) - Split - Kasztela [25-06]
Rano wypad na kawkę, ciacho i sesją zdjęciową do miasteczka
... i widok z Mariny na okolice.
Jak po drodze będzie nudno i doskwiera ADHD to zawsze można się w coś żółtego zawinąć:)
Ostatnia droga do ostatniego portu tego rejsu...
... czego ta załoga się narajała... ?
Magda: "Dziewczyny nie puszczajcie się" -zapomniałam już o tym.
Z tego co pamiętam, to nie tylko my "COŚ" brałyśmy. Kapitan chyba brał to samo, gdy ..."
Dzień 8 - Kasztela - Wyokrętowanie załogi [26-06]
Organizator: Blue Dream Sp. z o.o.
planowana trasa:
Hasło rejsu:
"Będzie Pani Zadowolona"
Dzień 1 - Szybenik - Zaokrętowanie załogi - Skradin
SMS, autobus odbiór jedzenia i nowej załogi...
... nowa załoga...
... do wieczora już wszystkich bolą brzuchy, mięśnie twarzy od śmiechu...
Trio!!! Nasze 3 singielki tak się zgrały, ze nikt nie wierzy iż poznały się dopiero w autobusie! Wygląda jak znajomość od 1000lat...
Magda: "Szybko Trio zostało uświadomione przez poprzednią załogę, jak dzień należy rozpocząć na jachcie:
"Panie Kapitanie ZAPRASZAMY na śniadanie" my tą zasadę szybko zmieniłyśmy
"Panie Kapitanie CZEKANY na śniadanie" i stworzyłyśmy kolejnych kilka zasad, ale już ich nie pamiętam."
Dobrze, że wszystko kończyło się na ustalaniu
Dzień 2 - Skradin - Prvić [20-06]"Panie Kapitanie ZAPRASZAMY na śniadanie" my tą zasadę szybko zmieniłyśmy
"Panie Kapitanie CZEKANY na śniadanie" i stworzyłyśmy kolejnych kilka zasad, ale już ich nie pamiętam."
Dobrze, że wszystko kończyło się na ustalaniu
zasad... a nie wprowadzaniu ich w życie...
Jak to gdzie? A na zdjęciach to co???!!!
Jak to gdzie? A na zdjęciach to co???!!!
Teoretycznie ze Skradiny powinniśmy popłynąć na Żyrie. Zatrzymujemy się na obiadek (hobotnica na żaru)... i tak nam zostaje... pogoda do bani... nigdzie dalej nie płyniemy!!!
Przy okazji spacer mogliśmy podziwiać akcję ratunkową.
Kuter wyciągał jacht stojący na kilu po zerwaniu się kotwicy...
Dzień 3 - Prvić - Primosten [21-06]
Dopływamy do Primostenu i konsternacja...
... z mojej strony...
... za********* bojki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i co może mam stać tu na kotwicy w taka pogodę?????????????????????
...
???
...
???
...
Stoimy
...
...
...
wypad na miasto... tradycyjnie:)
Dzień 4 - Primosten - Trogir [22-06]
Robimy przeskok do Trogiru!
Po drodze tak bujało, że zdesperowana butelka chciała ewakuować się z jachtu przez kingston...
I oczywiście nie może zabraknąć dobrego Chorwackiego winka...
W nocy łowie swoja największą zdobycz...
Dzień 5 - Trogir - Komiza (Vis) [23-06]
Czeka nas dłuuuuuuuga droga do Komiży...
Można w tym czasie posprzątać...
a potem czas na odocynek i wypić drinka... :)
dopływamy dość późno nie m miejsc w porcie miejskim. Ryzyko wkalkulowane - stajemy na kotwicy
na ląd aparatu nie biorę... za duże ryzyko... zdjęć nie budziet:)))
Dzień 6 - Komiza (Vis) - Błekitna Grota (Biszewo) - Stiniva (Vis) - Milna (Brać) [24-06]
dziś mamy w planie 1. Błękitna Grotę, 2 Romantyczna zatoczka...
Obieramy kurs na Biszewo do Błękitnej Groty!
Po obejrzeniu 384 cudu świata czyli "Błękitnej Groty" ruszamy do 383 cudu czyli urokliwej i romantycznej zatoczki "Stiniva".
Magda: "Błękitna Grota to mnie trochę rozczarowała. Rzeczywiście piękna, ale jaka mała. Myślałam, że będzie trochę bardzie okazała. 3 pociągnięcia wiosłem i zwiedziliśmy całą grotę. Ale wreszcie mogłam powiosłować."
...
A po drodze...
... Arbuzowa wojna... :)
Zatoczka, kąpiel, doczyszczanie siebie i jachtu i dalej...
wolno, wolno, wolno...
... aż tu nagle z za Vis-u wypada wiatr!!! Kładzie jacht...
... a dziewczyny w ślizgu szaleją za jachtem na pontonie!!!
Robię fotki a w tym czasie przez niezamknięty zawór dostaje się na blat kuchenny i potem na nawigacyjny stół woda i ...
... trace laptopa... :((( pa pa laptopik:(((
Magda: "Nareszcie słońce. Pierwszy dzień pięknej pogody, trzeba korzystać z słońca. OPALANKO na pontonie? OPALANKO !! W ślizgu wskoczyłyśmy na ponton z lekką obawą, że zamiast w pontonie wylądujemy w morzu. Naszczęście się udało. Słonko prażyło i było świetnie. Co chwilę było tylko niespodziewane chłodzenie, gdy jakaś fala nas zalewała.
Zgłaszam tylko reklamację widziałam, że w rejsie 38 to na pontonie był cattering. My nie miałyśmy takiego szczęścia."
Dzień 7 - Milna (Brać) - Stipańska (Brać) - Split - Kasztela [25-06]
Rano wypad na kawkę, ciacho i sesją zdjęciową do miasteczka
Nasza ulubiona marinka
... i widok z Mariny na okolice.
Ostatnia droga do ostatniego portu tego rejsu...
... czego ta załoga się narajała... ?
Magda: "Dziewczyny nie puszczajcie się" -zapomniałam już o tym.
Z tego co pamiętam, to nie tylko my "COŚ" brałyśmy. Kapitan chyba brał to samo, gdy ..."
Dzień 8 - Kasztela - Wyokrętowanie załogi [26-06]
tak, tak, Skipera trzeba słuchać..;)
OdpowiedzUsuńa swoją drogą jak to ronisz Skiper, że kompletujesz takie śliczne załogi? :))
tak, tak.. Skippera trzeba słuchać ;)
OdpowiedzUsuńa swoją drogą jak to robisz Kapitanie, że kompletujesz zawsze takie śliczne załogi?:)
Przyciągam swoim kapitańskim magnetyzmem... :)
OdpowiedzUsuń